No i dziś znów niby jest "w porządku z mamą" no sorry, ale tak jest w kółko, a ja mam tego dosyć. Wie, że to ja mam rację,a mimo tego i tak nie umie powiedzieć przepraszam, ale najlepsze było to jak ją poprosiłam o jedną oranżadę Helenę.. pytała ile i jaką, no to standardowo jedna sztuka żółta, ale później powiedziałam, że jaka kolwiek i duże krakersy. Oczywiście moja genialna mam kupiła 2x Heleny - białą i czerwoną oraz dwie paczki małych krakersów... myślałam, ze padnę. Pytałam czy czegoś nie było czy coś, a ona że wzięła to co chciałam no i sb pojechała gdzieś. Ale to nie o tym miałam pisać.. a więc za 16 dni jadę na rekolekcje, chyba tego już wcale nie chce, nie bd pewnie mojej diety, bo i tak jedząc jedna kanapkę na śniadanie i an kolację i pół jednego obiadu to bd ponad 1000 kcal... kurde zawsze musi byś coś nie tak.. wrrr. No i zostaną same ćwiczenia i to w czasie wolnym, nie no super. Po co ja się w to pakowałam... zamiast tego mogłam jechać na Cieszanów i rock nad Sanem, nie wiem czy byłoby mi tam gorzej. I jeszcze moja faremka.. nikt się nią przecież nie zajmie, ale zawsze trzeba też szukać plusów, a więc po pierwsze bd miała zakończona formacją wakacyjną i za rok mogę jechać za free i jeszcze jako animator, po drugie łatwiej bd mi w tedy zostać animatorem krzyżowym, bo to i tak muszę mieć skończone, po trzecie spotkam się z ludźmi, których lubię i z ludźmi których powinnam lubić, po czwarte nabędę nowe umiejętności, po piąte może uda się porozmawiać z s.Magdaleną :) Po szóste bd Agape, jak co roku pójdę sama lub z jakąś dziewczyną, no ale trudno, da się przeżyć, po siódme jak wrócę w domu bd już laptop i tato, a następnego dnia bd wyjeżdżać do Warszawy an Bemowo.. :) Mamy dziś średnią pogodę, a ja koło 20 :30 idę poćwiczyć do pokoju, jakoś nie zbiednieję od tego przecież... Dziś znów swoje posiłki zaczęłam od obiadu, mianowicie: *obiad - 2x zraz zawijany + 2,5x ziemniaki + 3x ogórki kiszone
2x 80 kcal + 2,5x 48 kcal + 3x 12 kcal
* kolacja I - 1x bułka z masłem i ulubioną szynką
170 kcal + 2x 15 kcal
* kolcja II - bułka z masłem + 2x szynka + ogórek
170 kcal + 2x 15 kcal = 12kcal
* podwieczorek - 25x krakers
25x 10 kcal
-------------------------------------------------
998 kcal
Dziś mogę być w miarę zadowolona bo 1000 kcal nie przekroczyłam, ale mało się ruszam, no byłam w sumie dziś w kościele rowerem to tak z 30 min w obie strony... i zaraz idę ćwiczyć, a jutro bd się pakować, więc może więcej bd się ruszać... najważniejsze że ćwiczenia z Mel B. już umiem na pamięć i kolejnośc też ogarnęłam... :) A teraz pora na nutkę :
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz