
1. Piję wyłącznie wodę niegazowaną bezsmakową.. czasami nieprzegotowaną, kufel wieczorem po kolacji.
2. Raz dziennie jem min jednego owca.
3. Zamiast wysoko słodzonych/kalorycznych jem słodycze lekkie, np zamiast białego Kit-Kata, którego uwielbiam zjem batona co prawda czekoladowego ale z płatkami.
4. Codziennie się rozciągam min 15 min, co drugi dzień robię po 10 brzuszków, a co pierwszy 10 min z Mel B. Wyjątkiem jest tylko niedziela.
5. Od września pływam 2x w tygodniu, na pewno bd to sobota i jeszcze jeden dzień w trakcie tygodnia, może czwartek, bo i tak będą zbiórki.
6. Rezygnuje z wszystkich fast foodów: pizze, zapiekanki, frytki, kebaby, hot-dogi, cheeseburgery, hamburgery, chipsy, itd.
7. Nie jem sera żółtego i parówek.
Może to jakoś mi pomoże.. bo już an prawdę nie widzę dla siebie żadnej nadziei, jest mi z tym strasznie ciężko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz