12 sierpnia 2013


Dzisiejszy dzień właśnie dobiega końca, a ja niemoge dostać się na bloga, mój internet muli niestety. Ale chciałam napisać, ze było mi dziś bardzo trudno,
dzień wcale nie był idealny ani przyjem,ny. Był chlernie trudny. Po mimo wpadki < ze słodką czekoladą> dałam rade i mogę czuć się troszkę dumna, aczkolwiek
to do piero początek, można nawet powiedzieć, ze wierzchołek góry lodowej. Mam nadzieję, jednak ze to się opłaci.





Co dzis zjadłam? A więc zjadłam dziś:
*śniadanie I - bułka z masłem i 1x plasterek szynki 150 kcal
*przekąska - 4x kostki czekolady 240 kcal
*śniadanie II - 1x chleb z masłęm 120 kcal
*obiad - mała miseczka zupy pomidorowej z kluskami
* podwieczorek - jabłko 52 kcal
*kolacja - 1x bułka z masłem + 1,5 plasterka szynki 170 kcal

Ciekawi mnie ile to może mieć w sumie kcal... jutro chyba bd liczyć.

W ciągu dnia wypiłam jak an razie 2 szklanki 0,5 wody niegazowanej, w ciągu nocy ogólnie piję więc może wypiję jeszcze z 250 ml.
Bardzo mało się ruszam, ale dziś rozciągałam się przez 10 min, mam kondycję w opłakanym stanie. A jutro chcę wstać trochę wcześniej koło 9 o ile mi się uda
i przebiec się kawałek mniej więcej ode mnie pod wał.. to jakiś 50 m, może troszkę mniej, oczywiście bd biec truchcikiem we własnym i spokojnym tępie. rano
i wieczorem bd się też rozciągać przez 5 min i dodatkowo zamieżam robić w tedy po 10 brzuszków i przysiadów. W trakcie dnia, pewnie koło południa chcę
robić to 10 min z Mel B. Bo w kńcu niedługo wakacje się skończą, ja wrócę an wf, zacznę płwać a tak też musze mieć jaką kolwiek kondycję, nie mówiąc już o
tym, że też chcę zacząć tańczyć i jestem bardzo zmobilizowana. Bez ruchu i powolnego, lecz systematycznego odbudowania kondycji nic nie zrobię.Wierzę, że
mi się uda i za niedługo bd szczuplejsza.




No i nie umiałam się powstrzymać, taka miseczka zupy co najwyżej może mieć 300 kcal, a teraz godzina prawdy czy udało się zjeść przyzwoitą ilość: 150 kcal + 240 kcal + 120 kcal + 300 kcal + 52 kcal + 170 kcal = 1032 kcal. Co prawda jestem w szoku, bo ta czekolada mi wszystko popsuła, jednak myślałam, że z nią wyjdzie więcej... aczkolwiek gdyby nie czekolada byłoby 708 kcal... brr 

4 komentarze:

  1. Plecak kupuję na granashop :)
    Pozdrawiam i także dodaję!

    OdpowiedzUsuń
  2. Szczerze mówiąc podziwiam...

    OdpowiedzUsuń
  3. Blog bardzo fajny. Będę stałym gościem.

    zapraszam http://littlemix-and-onedirection-polska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Podziwiam cię! Ja bym tak nie mogła, musze jeśc co chwilę coś! :D

    http://s-my-world-my-live-s.blogspot.com/
    Ja również obserwuje! :)

    OdpowiedzUsuń